Zapraszam w podróż wędkarską ale i nie tylko do Norwegii, Szwecji i Finlandii. Znajdziecie tu informacje wędkarskie ale i również garść turystyki, kuchni i kultury tej części Europy. Informacje jak dojechać, gdzie zamieszkać, gdzie łowić, ile to kosztuje a przede wszystkim dlaczego warto jechać do Skandynawii.

niedziela, 6 marca 2016

Finlandia, archipelag Turku - królestwo spinningu

Czy może być coś bardziej wciągającego w wędkarstwie niż świadomość, że w wodzie tuż obok mnie jest mnóstwo ogromnych ryb?

Mały drewniany domek ukryty w lesie sosnowym do którego prowadzi wąska żwirowa, chrzęszcząca pod kołami samochodu droga. Słońce przebija się przez korony drzew oświetlając zieleń wokół. Poranne sierpniowe powietrze przesycone jest jeszcze chłodną wilgocią ale błękit nieba który widzę mówi mi, że dzień będzie przepiękny. 
Siedzę na drewnianym terasie i popijam poranną kawę rozkoszując się ciszą panującą wokół. Przede mną kilkanaście metrów do jeziora, drewniane schodki prowadzą w dół łącząc mój domek z pomostem, przy nim leniwie kołysze się wiosłowa łódka. W tafli wody odbija się linia drzew przeciwległego brzegu. 
Z jednej strony nie mogę się doczekać mojego spotkania z wodą i jej mieszkańcami, z drugiej strony chcę aby ten spokój, ta cisza trwały wiecznie. Niestety mam tylko kilka dni wolnego i przyjechałem tu przede wszystkim by trochę pobawić się moim spinningiem. 
Sierpień nie jest najlepszym miesiącem gdyż nawet tutaj w Finlandii ciepłe lato ogrzało wodę i jej mieszkańcy schowali się w głębsze tonie, jednak to był jedyny możliwy dla mnie termin więc nie ma co narzekać. Powoli kończę kawę, biorę ze sobą małą skrzyneczkę z przynętami, wędkę i wyruszam na poszukiwanie ryby. W skrzyneczce mam trochę gum, kilka plastikowych rybek i parę blach. Jestem ciekaw, która z przynęt zainteresuje tutejszych wodnych mieszkańców.
Łódką powoli odpływam od pomostu i kieruję się w stronę trzcinowej łąki którą zauważyłem jadąc samochodem. Muszę opłynąć cypel przy którym znajduje się mój domek i wpłynąć w zatoczkę obok. Poranna cisza jest niezmącona, nawet plusk moich wioseł zdaje się robić niesamowity hałas. Las na brzegu zdaje się wpadać do wody, drzewa rosną tuż przy linii brzegowej, przerywane wystającymi z wody ogromnymi głazami.  Wokół mnie nikogo nie ma, choć domków jest tutaj kilka lecz wszystkie stoją puste, tylko ja i przyroda. 
Powoli zbliżam się do trzcin, kotwicy nie będę rzucał, gdyż łódka w zasadzie stanęła w miejscu, lekki prąd delikatnie przesuwa ją równolegle do mojego upatrzonego łowiska. Zakładam małą gumę by wybadać okolice trzcin. Chwilę zastanawiałem się nad kolorem ale w końcu wziąłem mój ulubiony (nie mam pojęcia czy ryby go lubią) jasna zieleń z błyszczącym srebrnym brokatem w środku. Dopiąłem do przypony i wziąłem zamach, trafiłem ze dwa metry od linii trzcin.Powoli ściągam żyłkę, nie spiesząc się, pracując lekko wędką. I nagle ostre szarpnięci, tuż przy łódce, w chwili gdy ja odpływałem myślami zupełnie w innym kierunku. Zaterkotał hamulec, szczytówka ugięła się mocno a ja zupełnie zaskoczony zacząłem bez chwili namysłu swoją pierwszą randkę z konkretną rybą...

A teraz do rzeczy. Archipelag Turku to miejsce gdzie tysiące wysepek tworzą istny labirynt. Jeśli pływamy na silniku to zalecam posiadanie mapy, bo zgubić się łatwo. Miejsce to jest szczególnie ciekawe ze względu na idealne połączenie z Helsinkami, więc dojazd nie przysporzy nam trudności. Do Finlandii dopływamy promem z Estonii, który płynie ok 2 godzin. 
Licencje na łowienie ryb kupimy przez internet lub u właściciela domku który wynajmujemy. Domki znajdziecie w Internecie, zakres cenowy to od 400 EUR wzwyż za domek za tydzień. Cena generalnie zależy od wielkości, komfortu i właściciela. Generalnie każda miejscówka w tym rejonie jest dobra i tak będziecie pływać w różne miejsca. W cenie zazwyczaj jest łódź wiosłowa, za motorową prawie zawsze trzeba dopłacić. 
Domki wyposażone są w zasadzie we wszystko, kuchnia jest kompletna, WIFI czasami. Sauna zawsze. Musicie zabrać ze sobą pościel lub za dodatkową opłatą dostaniecie ją od właściciela. Podobnie jest ze sprzątaniem na koniec - albo sami albo zostawiacie to gospodarzom za opłatą.

To co sprawia, że archipelag jest idealny dla wędkarzy to fakt niezliczonej ilości zatoczek, łąk trzcinowych i dno wypełnione podwodnymi wysepkami. Idealne na szczupaki i inne ryby.
Będziemy tutaj również łowić sieje, miętusy, troć morską, łososia morskiego, śledzie i płocie więc wybór jest ogromny. Zabierzcie ze sobą również wędkę na spławik, gdyż siedząc na pomoście można naprawdę się wyłowić za wszystkie czasy.  

Wasz pierwszy pobyt w tej części Finlandii spowoduje, że będziecie chcieli tam wracać za każdym razem, jest to miejsce które uzależnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz