Zapraszam w podróż wędkarską ale i nie tylko do Norwegii, Szwecji i Finlandii. Znajdziecie tu informacje wędkarskie ale i również garść turystyki, kuchni i kultury tej części Europy. Informacje jak dojechać, gdzie zamieszkać, gdzie łowić, ile to kosztuje a przede wszystkim dlaczego warto jechać do Skandynawii.

czwartek, 25 lutego 2016

Wyspy Alandzkie, Aland - wstęp do szczupakowego królestwa



Dzisiaj parę słów o Alandach – archipelagu wędkarzy.



Na wstępie kilka bardzo ogólnych informacji z internetu:

Wyspy Alandzkie, szw. Åland, fiń. Ahvenanmaa – szwedzkojęzyczny archipelag wysp politycznie należący do Finlandii, stanowiący jednak osobny podmiot z dużą autonomią, położony na Morzu Bałtyckim u wejścia do Zatoki Botnickiej. Status wysp jest gwarantowany międzynarodowo, ostatnio przez traktat akcesyjny do Unii Europejskiej.




Łączna powierzchnia archipelagu liczącego 6757 wysp wynosi 1552,56 km², a największa wyspa Fasta Åland – 650 km². Najbardziej wysuniętą wyspą na południe jest Lillharu, na północ Hon östra, zachód Västerbådan i na wschód Stora Rödskär. Liczba ludności wynosi 28 666 (31 XII 2013). Około 60 wysp jest zamieszkanych, głównie przez ludność pochodzenia szwedzkiego, którzy stanowią 90% mieszkańców wysp. Ludność zajmuje się głównie rybołówstwem, hodowlą bydła i uprawą roli. Jedynym miastem i zarazem stolicą jest Maarianhamina (szw. Mariehamn).




A teraz do sedna:

Alandy to przede wszystkim archipelag tysięcy wysepek położony na Bałtyku. Jego niepodważalną zaletą jest obecność ogromnej ilości różnorodnych ryb, które maja idealne miejsce do żerowania i dorastania do rozmiarów pożądanych przez każdego wędkarza.
Liczne górki, zatoczki mniejsze i większe sprawiają, że nawet zupełnie początkujący wędkarz będzie tu bił rekordy swego życia. Doświadczeni wyjadacze będą czerpać garściami radość z codziennych połowów na skalę nie spotykaną w Polsce. Dlatego też bardzo dobrym pomysłem jest rodzinny wyjazd, na którym zarówno dzieci jak i żony będą łowić bez problemu okazy z których nie jeden zawodowiec byłby dumny w Polsce.
Istotny wpływ ma tutaj typowo skandynawskie podejście do łowienia ryb – złap i wypuść. Oczywiście kulinarnie korzystamy z obfitości świeżej ryby lecz nie praktykuje się tutaj wyławiania ryb na zapas i tak by obdarować nią jeszcze pół rodziny.



Oczywiście niepodważalnym atutem Alandów jest przyroda, której nie zniszczył człowiek. Mnogość bezludnych wysepek porośniętych lasami, czysta woda, spokój i cisza. Wszystko to sprawia, że Alandy poza wędkarską radością dają wytchnienie, spokój i niezakłócony niczym relaks.
„Niewędkarze” znajdą tu idealne warunki do turystyki pieszej, kajakarstwa, wypraw rowerowych, fotografowania przyrody itp.
Oddzielną kwestią jest infrastruktura turystyczna na bardzo wysokim poziomie. Liczne domki do wynajęcia mogące pomieścić od 2 do kilkunastu osób, czyste łazienki z pralkami i suszarkami, w pełni wyposażone kuchnie, kominki, sauna, itp. W wielu miejscach wifi.
Pomost i łodzie to standard. Czasami za dopłatą łódź motorowa zamiast darmowej wiosłowej.




Gatunki ryb i metody połowu




Szczupak, to motyw przewodni wypraw na Alandy. Jego liczebność i rozmiary są niespotykane nigdzie indziej. Minimalnie różnią się ubarwieniem i charakterem a jest to spowodowane obecnością morza i diety morskiej.




Łowiska szczupaka to przede wszystkim wody rozciągające się wewnątrz archipelagu ale i również liczne zatoki położone na granicy z morzem. Standardowo interesują nas podwodne łąki i wszelkie nierówności dna.
Łowimy na rippery, woblery czy klasycznej aldze.





Okonie to kolejny gatunek, który dorasta tutaj do kolosalnych rozmiarów ich liczba przekładająca się na brania jest nie do opisania. Po kilku dniach łowienia co niektórzy będą narzekać na przesyt i „monotonię” łowienia – nie ma chwili spokoju – branie za braniem :-)
Sugerowane przynęty - woblery, obrotówki i rippery 




Łosoś, sugerowany okres połowów to koniec wiosny – maj i czerwiec. Wtedy gatunek ten płynie na tarło. By zapolować na tą piękną rybę musimy zdecydowanie nastawić się na trolling.




Licencja

Inaczej niż w Finlandii czy Szwecji, tutaj mamy do czynienia z licznymi łowiskami prywatnymi czy też należącymi do lokalnych gmin więc zakupu licencji dokonamy na miejscu w dniu przybycia, od ręki, więc przygodę wędkarską zaczniemy od razu.




Termin wyjazdu

Od wiosny do jesieni – jeśli nie jesteście fanami przerębla to czekamy aż zejdą lody. Zależnie od roku może to być maj czasami również kwiecień






Zakwaterowanie

Wynajęcie domku to duży problem. Duży, ponieważ oferta jest tak bogata, iż trudno się zdecydować. Ceny porównywalne do pozostałych skandynawskich krajów.

Dojazd

Najbardziej popularna wśród moich kolegów wersja to droga przez Szwecję i dalej promem ze Sztokholmu.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz